Dzień dobry wszystkim.
Jesteśmy już w połowie sezonu, i wydaje mi się że serial zdążył nabrać odpowiednich barw. W moim odczuciu jest naprawdę sympatyczny. Każdy oczekuje czegoś innego. Ja osobiście nie jestem w stanie oglądać cały czas intensywnych, psychologicznych dramatów, więc lekko humorystyczna odskocznia w postaci tegoż serialu bardzo do mnie trafia. Bohaterowie sympatyczni, nieskomplikowani, ale raczej taki był zamysł twórców. Może absurdalne twisty akcji, jednak w lekkiej konwencji naprawdę akceptowalne.
W zastępstwie dla Lucyfera, który moim zdaniem, bardzo obniżył loty w porównaniu do pierwszych odcinków, jest naprawdę warty 45 minut jako guilty pleasure. Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki.
Pozdrawiam :)
Mi nawet też sprawdził się do oglądania, jako zajmowacz mysli gdy cos trzeba było robić obok. Szkoda, że nie bedzie 2 sezonu.