"Bowling for Columbine" jest kwitesencją twórczości Rogera Moore i powinni
puszczać ten film w szkołach. Porusza w nim niezwykle ważny temat ograniczenia
broni w USA. Szczególnie po wydarzeniach takich jak w "Columbine" kwestia
zbyt powszechnej dostępności wszelkiego rodzaju "środków ochrony własnej"
powinna być rozwiązna.
Wydawałoby sie, że z dokumentem nie da się juz nic zrobić. Najczęsciej
dokument to pompatycznuy film z relacjami zwykle równie pompatycznego lektora.
Generalanie o sukcesie takich dzieł decyduje temat - im bardziej szokujacy
tym wieksze uznanie uzyskuje wśród publiczności. Roger Moore poszedł zupełnie
inną drogą. Jego styl to całkowicie nowa konwencja. Na jego filmach raz się
śmiejemy a za drugim nie możemy opanować łez. To nie oznacza, że osmiesza
temat jaki porusza, ale stara sie "podejść" go z różnych stron. Można sie
śmiać, że istnieją banki w których można kupić broń, ale nie można
być obojętym wobec tego, że jakiś 15latek wchodzi do klasy i zabija
swoich kolegów.
Jesli ktoś kto chce wybrać się na ten film aby
obejrzec obiektywną wersje wydarzeń to będzie głęboko zawiedziony. Cała
twórczość Moore'a wręcz ocieka subiektywizmem - ale nie można mieć mu tego
za złe. Jego spostrzeżenia są niezwykle trafne i mało kto nie zgodzi
się z jego opinią. Jest niezwykle inteligentny i potrafi trafić w sedno
sprawy nie owijając w bawełne. Nie boi sie pokazać światu, że Amerykanie
często mają dość ograniczone podejście do życia.
Moore to człowiek, który nie tylko pokazuje ale także angażuje sie w to
co robi. Nie jest biernym obserwatorem, ale także aktywistą. Tym samym
daje nam wszystkim do zrozumienia, że każdy z nas może odegrać ważną rolę
w tym molochu, którym zwykliśmy nazywać światem.