Przecież Moore wcale nie występuje przeciwko samemu posiadaniu broni. Dlatego podał przykład Kanady, w której dostępność broni jest również bardzo duża, a liczba zabójstw kilka razy mniejsza.
"Dzikich akcji" nie było chyba aż tak dużo, o jakie jeszcze ci chodzi? Może o tę z początku filmu, kiedy reżyser zakłada konto w banku, żeby dostać gratisową strzelbę? Ciekawe, że zanim dadzą mu broń do rąk, każą wypełnić jakąś ankietę, w której ma m.in. odpowiedzieć na pytanie, czy został kiedyś uznany za chorego psychicznie (sądowo, przy okazji jakiegoś procesu). Twoim zdaniem taka ankieta jest w stanie zapobiec temu, że broń zostanie sprezentowana któremuś z "psychopatów,maniaków i ludzi nieodpowiedzialnych,głupich"?

Być może masz trochę racji.Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu,że "zabawy z bronią" noszą wyraźne znamiona takiego american show z moore'm w rolii głównej.ja po prostu nie lubię stylu tego reżysera.jak już pisałem,jest tendencyjny.główny zarzut:brak obiektywizmu,co w przypadku filmu dokumentalnego jest grzechem.Zauważ,że jego produkcje nie mają być rzetelnymi dokumentami,a jedynie obrazami a la hollywood,dla masowego odbiorcy.i nie trudno jest robić kretynów z kretynów(czyt.Amerykanów)

Poza tym te statystyki co do liczby zabitych to manipulacja danymi.
Podana liczba zabitych w USA to liczba zsumowana ludzi niewinnych i przestępców natomiast pozostałe liczby to tylko ofiary bandytów.
Sprawa druga USA ma dużo więcej obywateli "legalnych" i "nielegalnych", niż Kanada zatem i statystyki muszą się różnić.

"Sprawa druga USA ma dużo więcej obywateli "legalnych" i "nielegalnych", niż Kanada zatem i statystyki muszą się różnić."

Nie widze związku....

"Podana liczba zabitych w USA to liczba zsumowana ludzi niewinnych i przestępców natomiast pozostałe liczby to tylko ofiary bandytów. "

Skad masz takie informacje?

Nie było mnie trochę czasu, mam nadzieję, że nie uznaliście dyskusji za zakończoną :)

Nie zaprzeczam, że film jest tendencyjny. Zgadzam się też, że przypomina trochę show, co może drażnić - przede wszystkim tych, którzy oczekują rzetelnego dokumentu, ale moim zdaniem konwencja zastosowana w tym filmie nie pozwala go traktowac do końca serio, i wydaje mi się, że kazdy Europejczyk mimo wszystko podchodzi do niego z pewną dozą dystansu... To miał być film na gust amerykański, ponieważ jego docelowym odbiorcą była grupa ludzi, których problem bezpośrednio dotyczy, czyli mieszkańców USA. To, że film "robi z nich idiotów", i tak nie zaszkodzi za bardzo ich wizerunkowi w Europie, a amerykanów może zmusi przynajmniej do jakiejś refleksji. Kontrowersyjny film wzbudza szum, a szum kieruje uwagę na problem. Trochę kontrowersji było przy tym filmie... A jednak - dostał Oskara.

"Nie widze związku..."

Wystarczy pomyśleć [Większe skupisko ludzi = więcej zdarzeń]

Przykład z polski

Komenda rejonowa Policji Warszawa I: liczba zdarzeń ok. 20000 rocznie.

Komenda miejska Policji Leszno : 150 zdarzeń rocznie.

(dane przybliżone.)



Co do twórczości M. Moore-a polecam film "Michael Moore hates America"

"Podana liczba zabitych w USA to liczba zsumowana ludzi niewinnych i przestępców natomiast pozostałe liczby to tylko ofiary bandytów. "
Nie kumam? Gdy prowadzi się statystki i określa liczę ofiar śmiertelnych, rubryka: "w tym z broni palnej" to nikt nie rozgranicza który był bandytą, a który nie :] ponieważ sprawdzać każdy wyrok sądowy, czy ten czy tamten był faktycznym sprawcą jest raczej mało mądre :]
(a fakt faktem tylko wyrok decyduje o tym czy ktoś jest przestępcą czy nie) :]

"Sprawa druga USA ma dużo więcej obywateli "legalnych" i "nielegalnych", niż Kanada zatem i statystyki muszą się różnić."
skąd masz te dane? :] z głowy? Czyli raczej tak jak z tym profilem przestępcy: "wysoki, CZARNY,..." :]

Taki ma styl. Ale przecież występuje przeciwko swojemu stylowi życia, nie? Jest spasłym amerykaninem a występuje przeciwko wizji, że jego kraj jest "best in the world". Patrzy na to z boku. I wszystko co mówi w tym filmie to przecież prawda. Kręci film po swojemu i to dlatego tak się fajnie go ogląda. Chcesz obejrzeć drugi punkt widzenia? To masz go wszędzie na około. Z nutką ironii i smutku przedstawia nam, że według niego winę ponoszą np. media (co akurat jest prawdą i kto tego nie dostrzega ten jest ślepy). I akurat to, że jest Demagogiem mi nie przeszkadza.

według mnie dokument całkiem przyzwoity.
Pokazuje wiele prawdy o Ameryce.
Szukam filmu dokumentalnego produkcji Amerykańskiej.
Rok produkcji to lata 90-te chyba.
W filmie były ukazane historie, w których dzieci zabijały z zimną krwią.
Było tam m.in o chłopcu, który wpadł do szkoły z pistoletem i zaczął strzelać do uczniów i nauczycieli.
Oglądałem to kiedyś na kasecie, w liceum. Tytułu nie pamiętam a chciałbym jeszcze raz to zobaczyć. Pomożecie?