Studium psychologiczne z paranoikiem w roli głównej. Nie będę jak poprzedni recenzenci szukał
definicji czy to giallo, czy może ghost story, a może mieszanka obu? Kopiował Hitchcocka, a
może nie? Co za brednie. Mamy tu studium na temat paranoii (rzekłbym nawet, że maniakalnej),
człowieka, który nie rozumie i boi się własnej psychiki i przeszłości, która teraz nie pozwala mu
normalnie żyć. Świetnie przedstawiono irracjonalne wręcz wizje, szaleńczy umysł, który gubi się i
popada w paranoję. Bava pokazuje, jak bardzo trudno normalnemu człowiekowi zrozumieć
paranoika...
Film nie jest może najlepszym obrazem Maestro Bavy jaki widziałem, ale mimo wszystko ciekawił
mnie do samego końca. Piękne zdjęcia, gra świateł, śliczne kobiety i niezły klimat przemawiają
na plus. Nie do końca przekonywał mnie Stephen Forsyth (bardziej widziałbym w tej roli np.
Rassimova). Film skojarzył mi się z "Buio Omega" D'Amato. Polecam. 8/10