To chyba najlepsza z pierwszych czterech części, jakie obejrzałem. Wiadomo, czuć, że to wciąż ta sama seria, co w sumie ma dwie strony medalu. Z jednej strony czuć spójność, ciągłość fabularną i podobny klimat wszystkich tych części, co nadaje całej serii swojego własnego "ja". Z drugiej jednak, wszelkie plusy tego filmu dostajemy razem ze wszystkimi wadami, jakie występowały w poprzednich odsłonach.
Wciąż denerwuje charakteryzacja - zarówno wampirów jak i wilkołaków oraz efekty (szczególnie okropna przemiana człowieka w wilka). Postaci dalej są bardzo niemrawe, a zakochana para bohaterów strasznie wnerwia swoją drewnianą grą aktorską.
Ta część w końcu miała jednak trochę więcej akcji i mniej przestojów. Zakończenie było w sumie nawet niezłe, co jeszcze w tej serii nie miało miejsca. W końcu coś zaczęło się dziać i zarysowały się jakieś ciekawsze relacje między bohaterami. W porównaniu do jedynki (która miała jednak lepszy klimat) jest tu ze dwa razy więcej treści i już nie wystarczą dwie minuty, aby streścić cały film, a potrzeba będzie może czterech.
Koniec końców, seria od początku jest bardzo niemrawa. Zostały jeszcze dwie części i jakoś nie widzę żeby czymś mnie jeszcze zaskoczyła. Pod względem kasowym pomysł się sprawdza, więc podejrzewam, że pozostałe dwa odcinki będą podobne zarówno pod względem klimatu jak i scenariusza. Niestety.
Moja ocena: 4/10.