Komedia na prawdę świetna, dużo momentów do śmiechu ale po co ta zdrada jakby nie mogli tę Anne wykreować jako wolną postać a tak to zdrada :P Na prawdę to nie potrzebne :)
Też tak uważam. Ale sam Dany Boon ma aktualnie trzecią żonę. Oznaczyłes swój wpis znakiem usmiechu, lecz powiedziałbym, że nawet mniej ważne rzeczy w filmie są oznaką tego, czym żyją twórcy filmu a też do kogo adresują film, bo jeśli dla publiczności kwestia małżeństwa jest rozumiana w sposób liberalny, to będzie się umiała śmiać nawet z żartów o wierności małżeńskiej. A to jest obce konserwatystom czy np. wielu muzułmanom.