Gdyby nie rola psa to wyszłabym z kina. Najbardziej zaskakujący moment całego filmu następuje w pierwszej minucie, kiedy dowiadują się, że mają odwołany lot. Potem nic przez 2 godziny.
NA LOGIKĘ TO POWINNI, skoro przez 3 tygodnie (?) wędrowali przez góry na puszce zupy, dwóch cukierkach i ciastku.
Wlasnie to chcialam napisac, ze szli bardzo dlugo, bez jedzenia. Dziwie sie, ze pies przezyl, ale w sumie dzieki niemu sie uratowali.
Właśnie mi osobiście bardziej od tego, że oni przeżyli na tak słabych zapasach jedzenia kłuło w oczy zachowanie psa, który wygłodzony nie stawał się agresywny i cały czas wyglądał na zadowolonego z sytuacji :D Człowiek do pewnego momentu potrafi nad sobą panować ale z piesek powinien do tego czasu zamienić w krwiożerczą bestię :D
Psy są dużo bardziej odporne od ludzi i jeśli są dobrze odżywione, to mogą nie jeść nawet kilka tygodni. [SPOILER] Bohaterowie po kilku dniach nakarmili go mięsem pumy. Choć potem, po wyruszeniu w podróż, faktycznie był zbyt energiczny.
Mi tez sie wydawalo, ze oni pozywili sie puma, ale nie mialam pewnosci. Bo w sumie to duzy zapas miesa, zeby ot tak zmarnowac.
Zjedli mięso pumy, które wg mnie powinno wystarczyć na dłużej niż 10 dni. Ale zabicie pumy z rakietnicy - mocno wątpliwe.
Mocna wątpię aby pies mógł pogryźć pumę. Puma jest kotem, i to większym od psa. Pies aby mieć start do kota musi być przynajmniej trzy razy większy.
To nie od masy zależy. Mały szczur przecież może zagryźć gołębia a kuna zabić 4x cięższą od siebie świnię w kurniku. W filmie celowo dali skowyt psa, aby widz myślał, że to puma go zabiła, lecz okazało się odwrotnie. Pies mógł przegryźć jej którąś tętnicę, bo się wykrwawiła. Jak leżała na śniegu, nie była na głowie ranna od flary, ale zakrwawiony był bok.
No przecież właśnie ci mówię, że kot nawet mniejszy od psa, jest od niego niebezpieczniejszy i w walce bez trudu pokona małego psa nawet większego od siebie. A co dopiero duży kot, taki jak puma.
Okazało się, że puma nie żyje. Z jakiego powodu? Nie widzieliśmy. Na zdrowy rozum pies na pewno nie pokonał pumy w walce bo to niemożliwe, nie została też zastrzelona z rakietnicy bo toteż niemożliwe. Praktycznie.
Co zatem było przyczyną śmieci pumy? Decyzja reżysera. Ot i wszystko.
Jak Ty film oglądałaś? Pies zupełnie nic nie zrobił pumie, zginęła od rakietnicy, było pokazane jak leży nieżywa i ma spaloną gębę od racy. Co jest totalną bzdurą, bo taka raca co najwyżej by spaliła parę włosków na mordzie pumy, w życiu by jej nie zabiła.
Cały czas miałem nadzieje, że mama pumy zacznie szukać swojego dziecka. Niestety nie doczekałem się
Jeśli ten film dla Ciebie jest nudny to idź na Twój Vincent - ten film bije na głowę pod względem nudy i bardzo słabego scenariusza.
Nie widziałam jeszcze, więc nie wiem, ale ten był po prostu bardzo bardzo przewidywalny. Jak samolot spada, to już wiadomo, że będzie ze 2x szokujacy moment - puma i jezioro, szczesliwy traf, zwatpienie, love story a potem powrot do rzeczywistosci.
Przetłumaczę ci na polski:
Osoba 1: Pomiedzy nami góry jest nudny.
Osoba 2: Vincent jest nudniejszy.
Osoba 1: Nie widziałam Vincenta, wiec nie moge porównać, ale Pomiedzy nami góry ma takie wady: a, b i c.
Nie dziękuj.
Gdyby scenarzysta dochował wierności książce, to najbardziej zaskakujący moment byłby na końcu filmu... Szkoda, film dużo stracił na tej zmianie. Niemniej, przyjemnie się oglądało.
Dopiero na końcu okazało się, że żona i dzieci Bena nie żyją. A przez całą książkę atmosfera między bohaterami była aż ciężka od emocji, przynajmniej tak to pamiętam ;) Ben w taki sposób mówił o żonie i dzieciach, że nie przypuszczałam, że tak może się to skończyć.
Dla mnie najbardziej rażące był obraz głównych bohaterów , którzy po tak forsownym marszu przy tak skromnym pożywieniu nie stracili ani kilograma mięśni ani tłuszczu . Główny bohater rąbie drzewo jak po dobrym posiłku , sam po sobie wiem jak osłabia organizm chociaż 48 godzin bez jedzenia . Brak realnych zachowań po tak długim niejedzeniu kole w oczy , dodam tu chodzenie na [ SPOILER ] złamanej kończynie z prowizorycznym usztywnieniem . Na koniec dodam że zamiast na zakochanych wyglądali na poirytowanych sobą . Żeby obraz był trochę realny powinni wyglądać jak by trzy tygodnie prawie nic nie jedli i przeszli mnóstwo kilometrów , ciężko pracując na swoje przetrwanie . Ten film to droga na skróty która kończy się w malinach .
Fabula nawet nie bylaby taka zla, gdyby rezyser zrecznie poprowadzil aktorow, graja jak w telenoweli. To o czym wspominasz calkowicie sie z tym zgadzam, ale to rola rezysera jest aby te niuanse wychwycic. No i oczywiscie charakteryzacja pozostawia wiele do zyczenia. Bardzo plytki i plaski odbior przez co - brak empatii ze strony widza, przynajmniej ode mnie.
Generalnie 2 gwiazdki to max. Chociaz szkoda mi Kate bo ja bardzo lubie i wprost nie moge uwierzyc ze zaufala temu projektowi.
No właśnie dla mnie do końca nie był taki przewidywalny, spoiler......................................................................... ............................................................................ bo przez cały czas myślałem, że zjedzą psa, a tu niespodzianka. Zjedli pumę i psa adoptowali :)