Taki schematyczny amerykanski film o wojnie w Wietnamie.
Gdziez mu do geniuszu "Plutonu" czy "Czasu Apokalipsy". Pierwsze 40min dluzy sie i nuzy. Calosc bardzo prorodzinna i o strasznie patriotycznej wymowie. Ok, w koncu zolnierze docieraja do Wietnamu i wtedy rozpoczyna sie wreszcie jakas akcja. Kamera stara sie byc...
"Tymczasem, żony amerykańskich żołnierzy pozostawione w domach musiały stoczyć równie tragiczna bitwę z własnymi słabościami."
Siedząc w domach, pijać ciepłą herbatę przed telewizorem, chodząc na zakupy... no faktycznie straszne dramaty przeżywały te żony żołnierzy...
Żony oficerów batalionu podpułkownika Moore'a zwracają uwagę, że w miejskiej pralni obsługuje się tylko białych, zrobiono to bardzo zabawnie. Są więc pralnie dla białych i dla czarnych. Jednocześnie białe żony mają białych mężów a czarna żona ma czarnego męża. Rasizm rasizmem, ale wszyscy w tym filmie trzymają się...
"Byliśmy żołnierzami" to kolejna pozycja wojenna, których wysyp ostatnio mogliśmy zauważyć. O tym filmie mogę wyrazić się zdecydowanie pozytywnie. Co prawda początek nieco nudnawy i naciągany, ale ma na celu zbliżenie nas z bohaterami filmu. Natomiast od momentu pojawienia się wojsk amerykańskich w Dolinie Śmierci...
Nie jestem zbyt wymagającym kinomanem , ot lubię coś obejrzeć po pracy , ale ten film to idiotyzm . a przynajmniej jedna scena po której wyłączyłem. Jakiś gość krzyczy " podajcie światło " i podaje współrzędne ABC ..... coś tam i w ciągu pół sekundy ładuje artyleria :) . Nie jestem kimś kto rozmyśla nad filmami ( są...
więcejKiepskie zdjęcia momentami wręcz ośmieszające cały film. Wbiegający pod lufy Wietnamczycy stwarzają wrażenie zabawy chłopców na podwórku, zamiast poważnego filmu z tak wielkim budżetem. Nie czuć powagi walki jak u Idziaka czy Kamińskiego. Właściwie miałem pisać jeszcze o innych rzeczach, ale teraz dochodzę do wniosku,...
więcejRewelacyjny film, pokazujący nie tylko działania wojenne w Wietnamie ale także uczucia rodzin żołnierzy. Na duży plus muzyka.
Ten film robi ofiary z amerykanów, a to przecież oni zaatakowali. Może naziści i faszyści też zrobią coś podobnego i przedstawią siebie w świetle ofiar a nas tych przez których musieli zginąć. Ja oglądając ten film kibicowałem Wietnamczykom a nie tym zasranym amerykanom.
Szkoda słów. Faszystowskie propagandowe gówno, dobre dla amerykańskich red necków i dla kandydatów na ich niewolnikow, polaczków.
Myślałem, że w myśl lewackiego wsparcia dla Che Guevary i "wolnego Wietnamu" wiele osób
skopie ten film, ale jednak nie. Mój kuzyn, dużo, dużo starszy ode mnie, walczył w Wietnamie. Trzeba
przyznać, że Mel Gibson ma szczęście do wielkich tytułów. Wiele osób nie wie, że Amerykanie
jeszcze trzy lata wcześniej nie...
nie pamiętam już kiedy ostatnio po 15 minutach miałem tak intensywną ochotę wyłączyć film.
każdy ma prawo kręcić filmy, na jakie ma ochotę. ale to po prostu przechodzi granice zdrowego rozsądku, nie mówiąc o dobrym smaku. może, gdybym miał 12 czy 15 lat i nic nie wiedział o świecie i historii to podobałoby mi się "jak...
żołnierze wykrwawiają się na froncie a żoneczki w domu plotkują między sobą i opowiadają o swoich bohaterskich
mężach i potem rozpaczają na wiadomość o śmierci tegoż bohatera??
ale film patetyczny do porzygu.myslalem ze szeregowiec ryan to szczyt patetyzmu.jakze sie pomylilem.od strony technicznej solidnie zrobiony i da sie obejrzec.tylko jako film o wietnamie wypada slabo przy arcydzielach takich jak pluton i czas apokalipsy.
Mam rozumieć, że ten wietnamski generał to Amerykanin Custer a podpułkownik Hal Moore to Siedzący Byk wódz Dakotów, ciekawe, bo bardziej Siuksowie pasują do rasy żółtej czyli do Wietnamczyków niż Amerykanie do Indian, ktoś się tutaj zagalopował w takich porównaniach bo Custer to bohater Ameryki, a może się go USA...