Czy tylko ja mam wrażenie, że to skrajnie nieodpowiedzialne, aby puszczać nastolatkę z pipiduwy samą do wielkiego miasta, aby znalazła przemocowego rodzica obcych dzieci? I jeszcze ma go powstrzymać? Przecież ona sama jest jeszcze dzieckiem. I to rozwiązanie, że chłopak będzie silny. Temu ojcu to co najmniej kuratora dać powinni.
Ojciec został postawiony przed faktem dokonanym, i tak już nie miał szansy jej powstrzymać. Co innego chórek, to te babeczki zachowały się skrajnie nieodpowiedzialnie.
zgadzam się, że te starsze ciotki zawaliły sprawę... tak czy siak mogła zabrać ze sobą swojego przyjaciela z dzieciństwa... mogli by też sobie wyjaśnić po drodze parę spraw... dla mnie ten film był za krótki...
Mnie w tej scenie zażenował moment, w którym patologiczny ojciec ucieka z krzykiem, kiedy Suki patrzy na niego bez poczucia strachu i to pomimo faktu, iż mężczyzna ten dość poważnie ją zranił. Co to wszystko miało znaczyć? Normalny furiat po prostu rzuciłby się na osobę, która blokuje mu dostęp. Chyba że Japończycy nie wiedzą jak reagują brutale, gdy ktoś im się postawi.
Myślę, że on zobaczył kogoś, kto przeżył podobną stratę do niego (on stracił żonę, Suzu matkę). I przez tę stratę był agresorem, a kiedy stanął twarzą w twarz ze swoim smutkiem i żalem pod postacią Suzu, speniał. To moja interpretacja.
W japońskich czy koreańskich produkcjach często taki motyw występuje, możliwe, że jest tam inne podejście do wychowania dzieci i odpowiedzialności - a przynajmniej w filmach i serialach tak jest.
A moim zdaniem to jest jeden z najmniejszych problemów tego "scenariusza". Nie mogę zrozumieć tych pozytywnych recenzji, przecież scenariusz dyskwalifikuje "Belle" jako dobry film.
tak. jest niesamowicie słaby, a ludzie się jarają, bo jest ładna animacja i piosenki xD
Ludzie jak ludzie, ale nawet krytycy oszaleli. Film ma średnią 83 na Metacritic i wyróżnienie. Im jestem starszy, tym częściej nie rozumiem czym się niektórzy kierują przy ocenach. Sam potrafię czemuś dać 10, gdy zachwyci mnie jeden czynnik, ale bez jaj. Fabuła "Belle" to jest jakiś nieśmieszny żart i zasługuje na bycie antywzorcem pisania scenariusza.
moim zdaniem jest po prostu głupia. jakaś dziewczyna przyniosła sprzęt do sali w szkole i robi centrum dowodzenia; dziewczyna ma śpiewać, a tu wkroczyła bestia xD przez niektóre sceny było mi wstyd, że to oglądam. też nie rozumiem krytyków. może tu chodzi o to, że to animacja i stwierdzili, że ominą ocene fabuły, bo jest mniej istotna. szkoda tylko, że to w dalszym ciągu film
Poza tym cały ten "konflikt" jest tak bardzo na siłę. Jakaś tam jedna postać robi zamęt w 5-miliardowej społeczności (ta, jasne) i to jeszcze nawet nie robi nic poważnego. No i nasza Belle nagle tak bardzo się angażuje zupełnie nie wiadomo dlaczego. Po prostu motywacje bohaterów w "Belle" są kompletnie nieprzemyślane, a wszystkie postaci są z tektury. Przecież to są cechy złych filmów czy książek. A tu zachwyt XD
Poza tym wkurzyło mnie to, że ta Belle taki zachwyt wzbudziła swoją urodą. Tak, bo akurat ona jedna by wpadła na pomysł, żeby podstawić zdjęcie jakiejś pięknej dziewczyny przy rejestracji. Połowa by tak zrobiła i same lalunie by tam biegały.
podsumowując fabuła jest bardzo naciągana. jeszcze to, że ten dzieciak włączył live, a tu go stary bije xD na pewno
Nie podstawiła zdjęcia koleżanki tylko swoje. Dlatego jej avatar miał piegi. Jak na kogoś kto tak dogłębnie analizuje postacie, wątki, logikę fabuły, itd. to coś nieuważnie oglądałeś ten film
Ale sama uroda sczytana z tego zdjęcia grupowego o ile pamiętam. I jest to kolejny idiotyzm.
"Ale sama uroda sczytana z tego zdjęcia grupowego o ile pamiętam." To jest dopiero idiotyzm.
Tzn. co? A nie było tak? Była scena, gdzie kilka dziewczyn zrobiło sobie zdjęcie i o ile pamiętam, to Suzu użyła wizerunku tej ładnej koleżanki, której imienia zapomniałem. Fakt, że akurat na tej scenie byłem nieco nieuważny, ale czy było inaczej?
Nie, nie było tak. W momencie rejestracji do U widać, że Suzu wybrała swoje zdjęcie (różne kolory ramek przy rozpoznawaniu twarzy).
Będę na filmie drugi raz, bo chcę sprawdzić polski dubbing, więc będę miał okazję zweryfikować. Ale wydaje mi się, że było inaczej, bo potem coś nawet wspominała o wyrzutach sumienia, że użyła cudzego wizerunku.
Jeśli patrzysz z perspektywy dzisiejszego polskiego rodzica, który podwozi swoją (albo i nie:) piętnastoletnią córkę 200 metrów z domu do szkoły swoim suvem w leasingu, to tak - to było skrajnie nieodpowiedzialne. Natomiast z perspektywy normalnego dorosłego człowieka (a zwłaszcza Japończyka) to zupełnie normalne. Dodatkowo daje to inny wydźwięk filmowi i naszej bohaterce, która w końcu bierze się z życiem za rogi.
Dokładnie!
Moi rodzice też byli tak skrajnie nieodpowiedzialni i to w Polsce... Żyję i mam się dobrze :)
Ale w filmie to nie była jakaś wycieczka krajoznawcza czy odwiedziny! To miała być akcja ratunkowa przed patologicznym, agresywnym rodzicem!
Fakt, iż znajomi zarówno Suki jak i jej zmarłej matki puścili ją samą do tego agresywnego mężczyzny i to nawet bez żadnej broni (choćby gaz pieprzowy), sprawia wrażenie, że Japończycy mają wypaczoną empatię (zdolność postrzegania emocji innych osób) oraz relacje społeczne albo przynajmniej brakuje im instynktu samozachowawczego (nie wiedzą kiedy dana osoba lub zjawisko stanowi zagrożenie).
Widać, że ty nie masz żadnej wiedzy o czymkolwiek. Typowe. A napisać, że Japończycy to odpychający naród, to trzeba być naprawdę podłym kłamcą.
Też zwróciłam uwagę na ten wątek. Przemoc to poważny temat, a tutaj pomoc nie została udzielona. Wszystkie wątki zresztą były tylko polizane i zostawione.
Aż specjalnie pierwszy raz weszłam wrzucić tu komentarz, bo wierzyć mi się nie chce, jak można tej film tak wysoko ocenić i jeszcze te owacje na stoją co w Cannes. Mialam takie oczekiwania, że myślałam że to będzie poziom równy Namae wa. Fabuła się kupy nie trzyma, wszystko jakoś tak szybko poprowadzone, postać Bestii zantagonizowana nie wiem z jakiego powodu, te wstawki komentarzy z internetu trochę cringowe, kreska sama w sobie średnia bo tylko Belle pięknie zrobiona, reszta tak sobie. No dużo by wymieniać. Liczyłam na love story jak w pięknej i Bestii a tu bestia to straumatyzowane dziecko. Najlepszy cringe był na koniec jak odszukali to śpiewające dziecko tępo patrzące się w ekran xD Jezu xD aż mi głupio było że to oglądam xD
W Japoni jest inna kultura i parunastu letnie dzieci same jeżdżą busami do szkoły.
Japończycy nie reagują na przemoc w rodzinie, bo nie mają odwagi zwracać innym dorosłym uwagi. Sprzeciwić sie własnemu dziecku też mogą nie mieć siły, kiedy wiedzą że te postępuje słusznie. . Więc to ma sens. Europejczycy nie zdaja sobie sprawy jaki jest to odpychający naród,