Michael Moore, twórca bijącego obecnie rekordy popularności dokumentu
"Fahrenheit 9.11" już w zeszłym roku poinformował, iż planuje realizację filmu opowiadającego o amerykańskiej służbie zdrowia, a szczególnie o tym, jak traktuje ona osoby nie posiadające stosownego ubezpieczenia. W jednym z ostatnich wywiadów
Moore potwierdził realizację obrazu jednocześnia zdradzając kilka szczegółów dotyczących samego projektu.
Kontrowersyjny filmowiec planuje wraz ze swoją ekipą odwiedzić jeden ze szpitali i przez 90 minut pod okiem kamery starać się uratować życia jak największej liczby nieubezpieczonych pacjentów, których z braku pieniędzy nie stać na niezbędne zabiegi. "Chcemy sprawdzić jak wiele istnień ludzkich możemy ocalić przez 90 minut, w sytuacji kiedy naszą bronią jest tylko kamera" - mówi
Michael Moore.
W przeciwieństwie do
"Zabaw z bronią" i
"Fahrenheit 9.11" Michael Moore nie będzie przez większą część czasu projekcji pojawiał się na ekranie.
Tematycznie film nawiązywał będzie do jednego z odcinków telewizyjnego programu
Moore'a "Awful Truth", w którym filmowiec i jego ekipa zainteresowali się losem pacjenta, którego ubezpieczenie nie chciało pokryć kosztów transplantacji mającej uratować mu życie. Filmowiec wraz z pacjentem wybrał się więc do zakładu pogrzebowego, gdzie sfilmował przygotowania chorego do własnego pochówku. Po emisji programu w telewizji ubezpieczenie zdecydowało się pokryć koszty operacji. "Pacjent żyje do dziś" - cieszy się
Moore.
Nieoficjalnie mówi się, że
Michael Moore przygotowuje również dokument o studiu Disneya, które zrezygnowało z dystrybucji obrazu na kilka tygodni przez jego premierą w USA.